poniedziałek, 15 grudnia 2014
Wygrana w meczu ze Skrą Bełchatów przełamała złą passę rzeszowskiej drużyny. Całość spotkania podsumował nasz rozgrywający - Marcin Karakuła
Wygrany mecz ze Skrą Bełchatów pozwolił naszym siatkarzom przełamać złą passę. Po raz pierwszy przed własną publicznością zaprezentował się Marcin Karakuła, który swoimi zagrywkami sprawił sporo problemów rywalom.
Gratuluję zwycięstwa, jak mógłbyś podsumować wygrane spotkanie ze Skrą Bełchatów?
Bardzo dziękuję za gratulację. Zwycięstwo w meczu ze Skrą nie przyszło nam łatwo, bowiem przeciwnik z Bełchatowa bardzo dobrze zagrywał, czym sprawiał nam problemy. My nie mogliśmy skończyć pierwszej akcji, dlatego trener musiał dokonywać zmian i wprowadzać na boisko rezerwowych, którzy według mnie bardzo dobrze się spisali.
W drugiej partii lepsi okazali się rywale, co o tym zadecydowało?
Myślę, że w tym drugim secie zabrakło w naszej drużynie koncentracji w pewnych elementach. Pierwszą partię wygraliśmy wysoko, i myśleliśmy, że wygrana w całym spotkaniu przyjdzie nam bardzo łatwo.
Który z elementów poprowadził was do zwycięstwa?
Wydaje mi się, że kluczowym elementem w naszej grze, na pewno był blok. Mieliśmy również bardzo dobrą zagrywkę, którą sprawialiśmy przeciwnikom trochę problemów i odrzucaliśmy ich od siatki.
W środę rozegracie kolejne spotkanie, tym razem z Będzinem, jak mógłbyś ocenić rywala?
Teraz już zaczynają się rewanże, w pierwszej kolejce udało nam się pewnie z nimi wygrać. Mam nadzieję, że również w Rzeszowie odniesiemy zwycięstwo nad zespołem z Będzina. Mimo wszystko musimy być skoncentrowani, szczególnie patrząc na mecz z Bełchatowem. Wydawało się, że drużyna Skry nie jest wymagającym rywalem, ponieważ znajduje się w dolnej części tabeli, a jednak przysporzyła nam trochę problemów.
Jak oceniasz formę swojej drużyny?
Według mnie nasza forma jest wysoka. Przegraliśmy pod rząd trzy mecze i chcieliśmy, żeby spotkanie ze Skrą poprawiło nasze morale w zespole. Trener powiedział, że gramy nie dla tabeli, tylko dla samych siebie, żebyśmy z uśmiechem na twarzy mogli przeżyć święta.
Mecz z Bełchatowem rozegraliście dość nietypowo w Lubaczowej. Jak oceniasz ten pomysł promowania siatkówki?
Myślę, że jest to świetny pomysł, ponieważ takie imprezy popularyzują siatkówkę. Na trybunach była bardzo duża frekwencja, co oczywiście nas cieszy. Nie sprawiło nam to większych problemów w grze, jednak na początku, kiedy zobaczyliśmy tyle osób, to pojawił się lekki stres. Na szczęście udało się wygrać za trzy punkty, i to nas najbardziej cieszy.
Na mecz z Bełchatowem wyszliście bardziej skoncentrowani, żeby przełamać tą złą passę?
Tak, wyszliśmy bardzo zmotywowani i skoncentrowani, ażeby wygrać i w końcu przełamać tą niekorzystną dla nas passę - i to się udało.
Czy na pozycji rozgrywającego odczuwalna jest rywalizacja o miejsce w dwunastce?
Jest jakaś rywalizacja, ale jest ona potrzebna, ponieważ na treningach każdy daje z siebie jak najwięcej, żeby wystąpić w spotkaniu. Ja bardzo się cieszę, że trener daje mi szanse pokazania się w Młodej Lidze. Dzięki temu zbieram cenne doświadczenie, i liczę, że zaprocentuje ono na Mistrzostwach Polski. Na treningach staram dawać z siebie 100% swoich możliwości, aby móc występować jak najczęściej w spotkaniach.
Występujesz w meczach Młodej Ligi, jak również kadetach i juniorach. Odczuwasz zmęczenie przy tak dużej ilości występów?
Są dni, kiedy faktycznie odczuwam zmęczenie i zakwasy. Jednak, kiedy wychodzi się na boisko, to bóle zostawia się w szatni. Lubię grać w siatkówkę i od małego przynosi mi ona wiele radości. Zdarzają się lepsze i gorsze chwile, ale staram się nie załamywać i brnąć dalej przed siebie, ponieważ wiem, że nigdy nie można się poddawać.
Jakie cele postawiłeś sobie przed tym sezonem, występując w trzech kategoriach młodzieżowych rozgrywek?
W tym sezonie po raz pierwszy gram jako typowy rozgrywający. W ubiegłych latach trenerzy przestawiali mnie na różne pozycje. Czasami brakuje mi tego, że nie mogę zaatakować, ale już do tego przywykłem. Jako rozgrywający, chciałbym poprowadzić drużynę do medalu na Mistrzostwach Polski kadetów, oraz pokazać się z jak najlepszej strony.
W środę rozegracie ostatnie spotkanie w tym roku. Jak zamierzasz wykorzystać wolny czas, od treningów, meczów i szkoły?
Zbliżają się święta, dlatego zamierzam spędzić ten czas z rodziną i przyjaciółmi. Będzie to czas, w którym odpocznę od obowiązków szkolnych (śmiech). Okres między świętami chcę spędzić aktywnie, przygotować się psychicznie do kolejnych spotkań, które po Nowym Roku rozegramy z mocnymi przeciwnikami.
Rozmawiała: Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl), Foto: Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)