Szczęśliwy weekend dla Asseco Resovii Rzeszów
Niezwykle szczęśliwy okazał się dla rzeszowskiej drużyny walentynkowy weekend. Drużyna prowadzona przez Jacka Podporę i Jerzego Wietechę rozegrała podczas niego dwa spotkania. Po drugiej stronie siatki stanęli kolejno AZS Politechnika Warszawska i Skra Bełchatów. W obu starciach lepsi okazali się zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów, którzy nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, odnosząc kolejne zwycięstwa na obcym terenie.
Spotkanie od kilku bloków rozpoczęli rzeszowianie szybko wychodząc na prowadzenie (2:5). W kolejnych akcjach przyjezdni punktowali na środku, a wysoką skuteczność utrzymywali Mateusz Kowalski i Marcin Kania (9:13). Chwilowy zryw warszawian niewiele im pomógł, bowiem nie do zatrzymania był Mateusz Jóźwik (12:17), a seta atakiem z krótkiej zakończył Kowalski (15:25).
Drugi set miał bardziej wyrównany przebieg, a zespoły nie pozwalały rywalom odskoczyć na więcej niż jeden punkt (5:6). Dobre zagrania Michała Udzieli sprawiły, że prowadzenie gospodarzy zaczęło rosnąć (17:12). Mimo walki rzeszowian w końcówce, kolejne punkty zdobywali Rafał Berwald i Kamil Graczyk kończąc drugą odsłonę (25:19).
Podrażnieni podopieczni Jacka Podpory mocno otworzyli trzecią partię (0:3). Błędy warszawian oraz dobra gra Mateusza Jóźwika i Mateusza Kowalskiego systematycznie powiększały przewagę rzeszowian (6:11). Mimo, że sytuację na parkiecie starał się ratować Kamil Graczyk (9:15), kolejne akcje kończyli rzeszowianie (11:20). Partia zakończyła się po błędzie warszawskiego siatkarza (17:25).
W czwartej partii zespoły od pierwszej akcji szły "łeb w łeb" (6:6). Na zagrania Igora Stelmaszczyka szybko odpowiadał Mateusz Jóźwik (12:13). Swoją cegiełkę dołożyli także Łukasz Kozub kąśliwymi zagrywkami, a także Paweł Stabrawa udanymi atakami (16:20). O zwycięstwie w końcówce zadecydowała dobra gra rzeszowskiego przyjmującego, a także seria wygranych akcji przez Mateusza Kowalskiego (18:25).
Kolejny bardzo dobry mecz rozegrał Mateusz Jóźwik, który w starciu z AZS-em Politechniką Warszawską był najlepiej punktującym. Rzeszowski przyjmujących w czterech partiach zgromadził na swoim koncie 20 "oczek" - 14 razy przekuwając atak na punkt (67% skuteczności), czterokrotnie zatrzymując rywali na siatce, a także dwukrotnie posyłając na drugą stronę siatki punktową zagrywkę. Mateusz był także najlepiej przyjmującym w ekipie Asseco Resovii mimo, że rywale posłali w niego 24 zagrywki (54% przyjęcia poz., 25% perf.). W tym pojedynku dobrze radził sobie także Paweł Stabrawa zdobywając łącznie 14 punktów - 11 atakiem (46% skuteczności), dwa razy blokiem i raz zagrywką. Na 3. miejscu pod względem dorobku punktowego mecza zakończył Mateusz Kowalski, który wykonał siedem skutecznych ataków, cztery razy zatrzymał rywali blokiem i do tego dołożył jedną punktową zagrywkę. 8 "oczek" w starciu z Politechniką Warszawską zdobył Marcin Kania, a po 6. Łukasz Kozub i Przemysław Czado.
AZS Politechnika Warszawska - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (15:25, 25:19, 27:25, 18:25)
AZS Politechnika Warszawska: Berwald, Janikowski, Stępień, Udziela, Graczyk, Głowacki, Kowalski (libero) oraz Troczyński, Zieliński
Asseco Resovia Rzeszów: Kozub, Jóźwik, Kowalski, Stabrawa, Czado, Kania, Szczęch (libero) oraz Wiczkowski, Majkowski, Zięzio
MVP spotkania: Łukasz Kozub
__________________________________________________________________________________
Inauguracyjną partię w spotkaniu od mocnego ataku na środku rozpoczął Mateusz Kowalski (1:0), następnie kilka nieskończonych zagrań przeciwników, powiększyło przewagę rzeszowian do czterech oczek (5:1). Dobra skuteczność w przyjęciu zawodników z Rzeszowa, dawała komfort rozegrania Dawidowi Wiczkowskiemu (8:2), a kolejne punkty zdobywali Marcin Kania, Kacper Kalina oraz Kowalski (17:6). Atak na skrzydle Pawła Stabrawy dał jego zespołowi, już dziesięć punktów przewagi nad rywalami (18:8). W końcówce pierwszej odsłony miejscowi zdołali nieco zniwelować dystans punktowy do rozpędzonych podopiecznych Jacka Podpory i Jerzego Wietechy, jednak autowy atak zawodnika z Bełchatowa, zakończył pierwszą partię (25:17).
Drugi set w spotkaniu rozpoczął się od wyrównanej gry pomiędzy obiema drużynami (2:2, 4:3). Ataki na skrzydłach Mateusza Jóźwika i Kacpra Kaliny, powiększały prowadzenie przyjezdnych nad miejscowymi (12:9). Kilka własnych, niewymuszonych błędów zawodników Asseco spowodowało, że na tablicy wyników pojawił się remis (14:14), po czym prowadzenie w secie objęli gospodarze (14:16). Pojedynczy blok Wojciecha Zięzio, a następnie as serwisowy Dawida Wiczkowskiego, ponownie doprowadził do wyrównania (16:16). Od tego momentu na parkiecie toczyła się wyrównana walka. Mimo, że gwoździe na drugą stronę siatki wbijali Jóźwik i Stabrawa, to bełchatowscy zawodnicy również odpowiadali mocnymi atakami (21:21). W końcówce dobrze funkcjonował rzeszowski blok, który okazał się drogą do zwycięstwa w drugim secie (25:21).
Trzecią a zarazem ostatnią partię w spotkaniu dobrze rozpoczął Tomasz Błądziński, który już na samym początku zapisał na swoim koncie punktowe bloki i ataki (5:1). Gospodarze zdołali zniwelować nieco straty do prowadzących rzeszowian (10:9), jednak atak Macieja Majkowskiego, ponownie dał jego drużynie kilkopunktowe prowadzenie (13:10). Dwa punktowe bloki zawodników z Bełchatowa, doprowadziły do remisu (16:16). Od tego stanu na boisku toczyła się zacięta rywalizacja, a żaden z zespołów nie mógł odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż jedno oczko (19:18, 20:21). Zepsuta zagrywka rzeszowskiego zawodnika, dała miejscowym pierwszą piłkę setową, jednak niezawodny na środku okazał się Marcin Kania, który atakiem z krótkiej dał szansę na odwrócenie losów seta (25:25). Punkt zdobyty przez Kacpra Kalinę a następnie autowy atak Surguta, zakończył całe spotkanie (28:26).
W starciu z PGE Skrą Bełchatów najlepiej spisał się kapitan, Marcin Kania, który punktował dziesięciokrotnie. Rzeszowski środkowy skończył 8 ataków i dołożył do tego 2 skuteczne bloki. Po 8 "oczek" na swoim koncie zapisali Paweł Stabrawa (5 ataków, 2 bloki, jeden as serwisowi) oraz Kacper Kalina (5 ataków, 2 asy serwisowe, jeden blok). Swoją cegiełkę dołożył również Dawid Wiczkowski, dwukrotnie zaskakując rywali udanymi kiwkami, trzykrotnie zapisując na swoim koncie asy serwisowe i raz udany blok. Po cztery "oczka" atakiem zdobyli Mateusz Jóźwik i Maciej Majkowski, a po trzy dołożyli Mateusz Kowalski i Tomasz Błądziński (2 udane ataki, jeden blok).
PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (17:25, 21:25, 26:28)
PGE Skra Bełchatów: Kurpet, Puławski, Zieliński, Adamczyk, Olszewski, Korpal, Ociepka (libero) oraz Nowak, Surgut, Sznycer, Pełka
Asseco Resovia Rzeszów: Wiczkowski, Jóźwik, Kowalski, Stabrawa, Kalina, Kania, Szczęch (libero) oraz Kozub, Majkowski, Zięzio, Błądziński
MVP spotkania: Marcin Kania
Autorzy: Barbara Cieśla, Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)