Szarpany mecz zakończony zwycięstwem rzeszowian
W mocno zmienionym składzie do spotkania z Indykpolem AZS-em Olsztyn przystąpili podopieczni Jacka Podpory i Jerzego Wietechy. Mimo słabego pierwszego seta, w trzech kolejnych mimo lekkich problemów potrafili wyjść z opresji i ostatecznie wygrać 3:1. MVP spotkania wybrany został Przemysław Czado.
Spotkanie lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy przy zagrywkach Marka Kurmina wypracowali sobie przewagę (0:4). Problemy gospodarzy w przyjęciu od razu przekładały się na atak, dzięki czemu przyjezdni wypracowywali kolejne kontrataki (2:7). Udany blok Dawida Wiczkowskiego na Leszku Wójciku i dobre serwisy rozgrywającego sprawiły, że strata podopiecznych Jacka Podpory stopniała do dwóch oczek (8:10). W szeregi gospodarzy wkradały się coraz prostsze błędy, nieskończone ataki powiększały prowadzenie rywali do sześciu "oczek" (11:17). O czas zmuszony był poprosić trener Asseco Resovii Rzeszów. Po powrocie na parkiet serią zagrywek popisał się Mateusz Jóźwik (14:17), po chwili w ataku nie do zatrzymania na lewym ataku był Przemysław Czado, a rzeszowianie tracili już zaledwie jeden punkt (18:19). Udany blok Macieja Majkowskiego sprawił, że na tablicy widniał wynik po 22, po chwili tym samym elementem zapunktował Wójcik doprowadzając do piłki setowej (22:24), którą atakiem ze środka zakończył Patryk Dobkowski (23:25).
Od początku drugiej odsłony na parkiecie trwała wyrównana walka punkt za punkt (3:3). Mimo, że rzeszowianom przy zagrywkach Mateusza Jóźwika udało się wyjść na prowadzenie, a po chwili seria serwisów Przemysława Czado powiększyła przewagę do trzech "oczek" (10:7). Coraz lepiej w bloku radzili sobie Łukasz Kozub z Marcinem Kanią, z kolei ich rywale mieli problemy z przebiciem się na drugą stronę siatki (12:9, 16:11). Nie do zatrzymania w kolejnych akcjach byli gospodarze, którzy wykorzystywali każdą nadarzającą się szansę do zdobycia punktu (19:13). Końcówka partii już zdecydowanie należała do podopiecznych Jacka Podpory, którzy rozgromili olsztynian mocnymi serwisami (23:16). Partię zakończył Marcin Wielogórski nieudaną zagrywką (25:16).
Mocne otwarcie zanotowali zawodnicy z Olsztyna, którzy już na początku wypracowali sobie pięciopunktową przewagę (1:6). O pierwszy czas w tej partii poprosił trener Jacek Podpora. Po powrocie na parkiet efektownym atakiem z krótkiej popisał się Marcin Kania (3:7), niewiele to pomagało gospodarzom, ponieważ kolejne kontrataki wykorzystywali przyjezdni powiększając swoje prowadzenie (7:12). Dobrze do gry wprowadził się Maciej Majkowski, który tchnął w kolegów nową energię i utrzymywał wysoką skuteczność w ataku (10:12). Od tego momentu na drużyny prowadziły wyrównaną grę, a decydująca o wyniku okazywała się zagrywka (14:16). Dwa skuteczne bloki przyjezdnych powiększyły ich przewagę punktową do sześciu oczek (14:20). Atak na prawym skrzydle Majkowskiego, a następnie seria dobrych zagrywek Łukasza Kozuba, zniwelowała straty (17:20). W końcowej fazie seta skutecznym blokiem na środku siatki popisali się Kozub i Kania (21:23). Dobre zagrywki Majkowskiego, zmusiły szkoleniowca przyjezdnych do wzięcia czasu (22:23). W końcowej fazie seta toczyła się wyrównana walka, a atak Artura Hatle w aut zakończył seta (27:25).
Czwarta partia zaczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt (1:1, 3:3). Atak na skrzydle Mateusza Jóźwika a następnie podwójny blok rzeszowian na środku siatki, pozwolił odskoczyć im na kilka punktów (6:4). Atak z przesuniętej krótkiej Marcina Kani oraz dwa bloki na prawym skrzydle pary Mateusz Kowalski - Łukasz Kozub, zmusiły szkoleniowca z Olsztyna do wzięcia przysługującego mu czasu (9:5). Po powrocie pod siatkę kolejny blok zapisali na swoim koncie miejscowi (10:5). Kilka własnych błędów zawodników AZS-u, pozwalało podopiecznym Jacka Podpory spokojnie prowadzić swoją grę (14:5). Po przerwie dla trenera Indykpolu mnożyła się ilość błędów jego zespołu (17:7). W końcówce czwartej partii pewną grę prezentowali rzeszowscy zawodnicy (21:14). Dobra obrona Tomasza Błądzińskiego pozwoliła zapunktować sprytną kiwką Maciejowi Majkowskiemu (23:16). Sprytna akcja Mateusza Kowalskiego na środku zakończyła całe spotkanie (25:17).
Asseco Resovia Rzeszów - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (23:25, 25:16, 27:25, 25:17)
Asseco Resovia Rzeszów: Wiczkowski, Jóźwik, Kowalski, Stabrawa, Czado, Kania, Szczęch (libero) oraz Kozub, Majkowski, Kalina, Błądziński, Zięzio
Indykpol AZS Olsztyn: Koziatek, Kurmin, Szostek, Guzewicz, Dobkowski, Wójcik, Bik (libero) oraz Wielogórski, Sadowski, Hatle
MVP: Przemysław Czado
Autorzy: Barbara Cieśla (www.aksrzeszow.pl), Foto: Maciej Jakubek (www.aksrzeszow.pl)