Przegrywamy w pięciosetowym pojedynku z lubinianami
Po ponad dwóch tygodniach przerwy do rozgrywek Młodej Ligi powrócili rzeszowscy zawodnicy. W pierwszym w nowym roku meczu przyszło im się zmierzyć z drużyną Cuprum Lubin. Niestety podopieczni Jacka Podpory ulegli w pięciu setach przyjezdnym.
Spotkanie od bloku rozpoczęli rzeszowianie, jednak szybko na prowadzenie wyszli goście, dzięki mocnym zagrywkom 10 (1:3). Mocne zagrywki Pawła Stabrawy i Szymona Seligi pozwoliły wyrównać stan na po 5. W kolejnych akcjach na parkiecie trwała walka punkt za punkt (6:6, 8:8, 10:10). Mocne serwisy rywali i proste błędy rzeszowian sprawiły, że lubinianie zaczęli budować swoją przewagę. Przy stanie 12:14 o czas poprosił trener Jacek Podpora. Przerwa wyraźnie pobudziła do gry rzeszowian, którzy po punktowej zagrywce Dawida Wiczkowskiego doprowadzili do remisu (15:15). Coraz więcej problemów swoimi serwisami gospodarzom sprawiali lubinianie, a w ataku nie do zatrzymania był Oskar Grabowski (16:19). Efektowny blok duetu Stabrawa-Kowalski dawał jeszcze nadzieję na poprawę gry w szeregach gospodarzy (18:19), jednak seria pojedynczych bloków sprawiła, że na tablicy widniał wynik 18:22. Końcówka seta to już seria popsutych zagrywek obydwu ekip, która zakończyła się zwycięstwem zespołu Cuprum Lubin (19:25).
Druga odsłona rozpoczęła się od serii zagrywek w siatkę obydwu drużyn (2:2). Skutecznymi atakami punktowali Filip Biegun (3:4) i Paweł Stabrawa (5:4). Dopiero wejście w pole serwisowe rozgrywającego rzeszowskiej ekipy pozwoliło gospodarzom zbudować dwa "oczka" przewagi (8:6). Krótko trwała radość rzeszowian, bowiem po nieudanych zagraniach po ich stronie szala prowadzenia przeniosła się na drugą stronę (8:9). Podobnie, jak w poprzedniej partii w ataku szalał Oskar Grabowski, który sprawiał coraz więcej problemów gospodarzom (10:12). W środkowej fazie seta podopieczni Jacka Podpory dobre zagrania przeplatali błędami na zagrywce, co znacznie utrudniało im budowanie korzystnego wyniku (14:17). Czas wzięty przez trenera Asseco Resovii wyraźnie pobudził jego podopiecznych do gry, a udany blok Michała Marszałka na Kacprze Kożuchu pozwolił zbliżyć się na jeden punkt do rywali (16:17). Wyraźnie rozegrał się młody rzeszowski przyjmujący, który punktował zarówno po skosie, jak i po prostej. Lubinianie kontrolowali przebieg partii do momentu, kiedy ataku nie skończył Grabowski (21:21). Mimo nieporozumień przyjezdni potrafili doprowadzić do piłki setowej (22:24). W końcówce seta sporo problemów swoimi zagrywkami rywalom sprawił Przemysław Czado, a udany blok Stabrawy i Kowalskiego na Adrianie Kopiju zakończył partię (26:24).
Od dwupunktowego prowadzenia trzeciego seta rozpoczęli gospodarze (2:0). Coraz lepiej w ataku spisywali się Michał Marszałek i Paweł Stabrawa (4:2), jednak to wejście w pole zagrywki Marcina Kani sprawiło, że przewaga gospodarzy urosła do pięciu "oczek" (8:3). Podobnymi zagraniami szybko odpowiedział Patryk Szymański (10:5). Mocnymi atakami odpowiadali sobie Przemysław Czado i Mateusz Bogus (11:7). Coraz prostsze błędy zaczęli popełniać lubinianie, co skrzętnie wykorzystywali rzeszowianie powiększając swoją przewagę (14:9). Kiedy wydawało się, że gospodarze pewnie kroczą po zwycięstwo udanym blokiem zapunktowali Romać i Bogus (17:14), szybko przechodzącą piłkę wykorzystał kapitan gości i na tablicy widniał wynik 17:15. Po raz kolejny zagrywka okazała się dobrą bronią rzeszowian, seria udanych serwisów Mateusza Kowalskiego sprawiła, że odbudowali oni swoją przewagę (22:16). Podopieczni Norberta Sronia starali się jeszcze ratować wynik, a przewodził im Filip Biegun (22:18). Mimo podjętej walki przez gości, to gospodarze po ataku z krótkiej Kani (25:22) prowadzili 2:1 w setach.
Proste błędy w szeregach gospodarzy sprawiły, że to lubinianie lepiej otworzyli czwartego seta (0:2). Po asie serwisowym Mateusza Bogusa (2:5), o czas poprosił trener Jacek Podpora. Po powrocie na parkiet wyraźnie ożywili się rzeszowianie, a udany blok Marszałka i Kani na Filipie Biegunie wyrównał wynik na po 5. W kolejnych akcjach gra obydwu ekip wyraźnie falowała, a zbudowane przewagi były od razu niwelowane (8:8, 11:11). Kibice zgromadzeni w hali ROSiR mogli oglądać coraz więcej efektownych obron, co od razu przekładało się na kolejne kontrataki. Udana akcja i as serwisowy Michała Marszałka sprawiły, że po raz pierwszy w tej partii na prowadzenie wyszli gospodarze (15:14). Atomowe ataki Adriana Kopija i Przemysława Czado uatrakcyjniały poziom spotkania (19:19). Proste błędy w końcówce pogrążyły rzeszowian, a set zakończył się udanym atakiem Patryka Szymańskiego (23:25).
Początek ostatniej odsłony to wyrównana walka (2:2), do momentu kiedy swojego ataku nie potrafili zakończyć rzeszowianie i na tablicy widniał wynik 2:5. Dobrze do gry wprowadził się Adrian Romać, który swoimi zagrywkami sprawiał spore problemy rywalom (4:7). Lepiej grę czytali lubinianie, którzy po efektownym bloku Adriana Kopija i Mateusza Bogusa cieszyli się z czteropunktowej przewagi (6:10). Podobnym zagraniem odpowiedział Paweł Stabrawa, jednak końcówka spotkania należała do przyjezdnych, którzy raz za razem punktowali w ataku (10:14). Błąd dotknięcia siatki przy ataku rzeszowskiego przyjmującego zakończył spotkanie (11:15).
Najlepszym zawodnikiem Asseco Resovii Rzeszów w starciu z Cuprum Lubin był Paweł Stabrawa. Atakujący w pięciu setach zgromadził 20 punktów, w tym 16 atakiem przy 46% skuteczności, do tego dołożył trzy udane bloki i jedną punktową zagrywkę. Dzielnie wspierał go Michał Marszałek, który ma parkiecie pojawił się w drugim secie, łącznie punktując 15 razy, przyjmujący wykonał 12 punktowych ataków, dwa razy zatrzymał na siatce rywali i raz zapunktował serwisem. Na uwagę zasłużyli także Przemysław Czado, który zdobył 12 "oczek" atakiem, a także Marcin Kania - 11 punktów (6 atakiem, 4 blokiem i jeden zagrywką). Wśród rywali najwięcej, bo 16 "oczek" zdobył Filip Biegu, 15 razy punktował Oskar Grabowski, a 13 "oczek" do dorobku drużyny dołożył Adrian Kopij.
Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 2:3 (19:25, 26:24, 25:22, 23:25, 11:15)
Asseco Resovia Rzeszów: Wiczkowski, Czado, Kowalski, Stabrawa, Seliga, Kania, Drążek (libero) oraz Marszałek, Jóźwik, Burnatowski, Zięzio
Cuprum Lubin: Bernat, Biegun, Bogus, Grabowski, Kopij, Szymański, Kołodziej (libero) oraz Kożuch, Koselski, Romać, Ostapkowicz
MVP spotkania: Mateusz Bogus
Autorzy: Barbara Cieśla, Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl), Foto: Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)