Pojedynek pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a Treflem Gdańsk, podsumował dla nas Przemysław Czado

 

Nie udało zwyciężyć się w spotkaniu z Treflem Gdańsk, jak mógłbyś je podsumować?

 

Co tu dużo mówić, mieliśmy dobre momenty w swojej grze, ale ich nie wykorzystywaliśmy i ostatecznie przegraliśmy. Ciężko powiedzieć, nasze przyjęcie nam nie siedziało, mieliśmy problemy w ataku i to zadecydowało o naszej porażce.

 

W tym pierwszym secie mieliście 10 punktów przewagi, a ostatecznie to gdańszczanie cieszyli się ze zwycięstwa.

 

Wszystko tkwiło w przyjęciu. Nie mogliśmy przyjąć dobrze ich zagrywek, a co za tym szło, nie mogliśmy skończyć ataków. Wszystko to wykorzystał Gdańsk, który wygrał tego seta.

 

Czy kontrowersyjna decyzja sędziego w ostatniej akcji I seta wpłynęła na rozpoczęcie drugiej partii?

 

Ciężko mi powiedzieć. Myślę, że nie. My każdy set zaczynamy od nowa, każdy set ma swoją historię i każdy kolejny set zaczyna się inaczej. Ostatni punkt mógł być na naszą stronę, ale tak się nie stało. Mogliśmy wygrać pierwszy set, ale nie wiadomo jak całe spotkanie potoczyłoby się dalej.

 

Czym zaskoczyli was zawodnicy z Gdańska?

 

Na pewno zaskoczyli nas zagrywką, co było widać po naszym złym przyjęciu. Nie spodziewaliśmy się, że właśnie tym elementem zagrają tak dobrze.

 

Jak mógłbyś podsumować mecz z Bielskiem?

 

Zawodnicy z Bielska dobrze grali w bloku, a nam było się bardzo ciężko przebić przez ich skuteczny blok. Również dobrze grali w obronie i myślę,że to zadecydowało o ich zwycięstwie.

 

Kolejny mecz rozegracie ze Skrą Bełchatów, postaracie się przełamać tą złą passę?

 

Cały czas staramy się przełamać tą złą dla nas passę, na razie nam to nie wychodzi. Będziemy robić wszystko co w naszej mocy, żeby się przełamać i zacząć wygrywać te mecze, bo to jest teraz dla nas najważniejsze.