Pierwsza porażka rzeszowian
Zdecydowanymi faworytami starcia Asseco Resovia - Cerrad Czarni byli gospodarze, którzy do tej pory byli niepokonani. Niestety radomianie do Rzeszowa przyjechali wzmocnieni Jakubem Wachnikiem i to właśnie on okazał się "katem" wicemistrzów ligi.
Spotkanie rozpoczęło się od serii autowych zagrywek w wykonaniu gości (3:2), dobrze w ataku po stronie radomian spisywał się Łukasz Hamiga (4:4). W kolejnych akcjach toczyła się walka punkt za punkt (6:6, 7:7), do momentu kiedy na pojedynczym bloku złapany został rzeszowski atakujący (7:9). Straty podopiecznym Jacka Podpory udało się szybko odrobić, a na parkiecie trwała wyrównana walka (10:10). Po raz kolejny świetnie w szeregach gospodarzy funkcjonował blok, a szczególnie ten duetu Wiczkowski-Kania (12:11). Sprytny atak Mateusza Jóźwika (13:13) i seria zagrywek Marcina Kani pomogły Asseco Resovii "odjeżdżać" rywalom (15:13). Radość rzeszowian trwała jednak krótko, bowiem szybko na tablicy wyników pojawił się remis po 15. Seria błędów radomian, a także mocna zagrywka Przemka Czado sprawiła, że to podopieczni trenera Podpory zaczęli budować przewagę w końcówce seta (19:16). Dobra gra Jakuba Wachnika, a także kilka błędów zawodników z Podparpacia spowodowały, że ich prowadzenie zaczęło topnieć. Przy stanie po 21. o czas poprosił trener Asseco Resovii Rzeszów. Niewiele to jednak zmieniło, bowiem seria Patryka Kaźmierczaka w polu serwisowym wprowadziła zamęt w szeregach przyjmujących gospodarzy (21:22). W końcówce seta "o krok" od zwycięstwa, byli rzeszowianie, jednak nie potrafili postawić przysłowiowej kropki nad i, kiedy taka okazja nadarzyła się radomianom, atomowym atakiem seta zakończył Wachnik (27:29).
Od świetnego bloku drugą odsłonę rozpoczął Mateusz Jóźwik (1:0). Podobnie, jak w premierowej partii, na parkiecie trwała wyrównana walka, a żaden z zespołów nie pozwalał rywalowi budować przewagi (2:2, 3:3). Coraz lepiej w polu serwisowym spisywali się Jakub Wachnik (4:5), a także Michał Marszałek (6:5) dając przełamanie swoim drużynom. Kiedy na zagrywce pojawił Dawid Wiczkowski prowadzenie gospodarzy zaczęło systematycznie rosnąć. Rywale wyraźnie nie radzili sobie z taktycznymi serwisami rzeszowskiego rozgrywającego (10:7). Kiedy wydawało się, że teraz podopieczni Jacka Podpory będą prowadzili spokojną grę, seria ataków Wachnika dała remis po 11. Nie do zatrzymania na środku siatki był Marcin Kania, który punktował raz po raz odbudowując dystans punktowy (16:13). As serwisowy Jóźwika wymusił wziecie czasu przez trenera Andrzeja Sitkowskiego. Niewiele to jednak zmieniło, bowiem to gospodarze cały czas punktowali rywali (20:17). Wysoką skuteczność w każdym elemencie w końcówce partii prezentował Przemek Czado, szczególnie jego zagrywki znacznie ułatwiły ustawianie bloków jego kolegom (23:18). Pewna gra podopiecznych Jacka Podpory dała im zwycięstwo 25:19.
W trzeciej partii od początku swoją przewagę zaczęli budować radomianie i to głównie, dzięki dobrej grze Jakuba Wachnika (2:4). Chwila dekoncentracji w szeregach gości sprawiła, że po chwili na tablicy był remis 4:4. W kolejnych akcjach forma obydwu zespołów wyraźnie falowała. Kiedy podopiecznym Andrzeja Sitkowskiego udawało się "odskoczyć" na dwa "oczka", szybko do gry wracali gospodarze (7:7). Żaden z zespołów przez dłuższy czas nie potrafił zbudować sobie wyraźnej przewagi, co podnosiło nieco emocje w tym pojedynku (9:9). Nieudane zagrywki po obu stronach spowalniały tempo gry, jednak as serwisowy Wachnika sprawił, że o czas poprosił Jacek Podpora (12:14). Niewiele to jednak zmieniło, bo nawet jeśli jego siatkarzom udawało się dokładnie dograć piłkę, atakujący raz po raz popełniali proste błędy w ataku (13:16). Dopiero skuteczny kontratak w wykonaniu Michała Marszałka przerwał niekorzystną serię (14:18), jednak strata do rywali była już znaczna. Kolejny niekorzystny ciąg zdarzeń dla gospodarzy przytrafił się, kiedy w polu zagrywki stanął Konrad Machowicz. Środkowy swoje serwisy zaczął wykonywać przy stanie 14:19, a zszedł dopiero przy stanie 15:24. Mimo, że w końcówce seta zawodnikom z Podkarpacia udało się nieco poprawić wynik (17:24), ostatecznie przegrali 17:25.
Czwarty set przez dłuższy czas toczył się punkt, za punkt (2:2, 3:3, 5:5). Obydwa zespoły odpowiadały sobie efektownymi akcjami, kiedy asa serwisowego posłał Konrad Machowicz (6:8), przerwę dla swojej drużyny wziął trener Podpora. Szybko podobnym zagraniem odpowiedział Dawid Wiczkowski (8:8), dzięki czemu ponownie kibice mogli oglądać równą grę. Forma przyjezdnych wyraźnie falowała, bowiem potrafili oni seriami tracić punkty po prostych błędach, by po chwili odrabiać straty, dzięki atomowym akcjom Jakuba Wachnika (13:13). Świetnie w obronie spisywał się Łukasz Drążek, który "wyławiał" najtrudniejsze piłki dając tym samym szansę do kontrataków swoim kolegom (16:16). W tej części seta wyraźnie trwała walka atakujących, zarówno Mateusz Jóźwik, jak i Wachnik wywiązywali się ze swoich zadań (18:19). Kilka udanych zagrań radomian sprawiły, że odskoczyli gospodarzom na trzy "oczka" (19:22). Kilka prostych błędów w końcówce spotkania sprawiły, że rzeszowianie musieli po raz pierwszy w tym sezonie uznać wyższość rywali (21:25).
W starciu Asseco Resovii Rzeszów z Cerradem Czarnymi Radom najlepiej po stronie gospodarzy spisywali się Mateusz Jóźwik i Marcin Kania. Obydwaj na swoim koncie łącznie zgromadzili po 13 punktów. Kapitan rzeszowian w ataku skończył 12 piłek przy 75% skuteczności, do swojego dorobku dołożył także jeden punktowy blok. Mateusz z kolei w ataku punktował 9 na 28 razy, dwa razy na siatce zatrzymał rywali i dwa razy posłał na drugą stronę asy serwisowe. 12 "oczek" zdobył Przemek Czado, przyjmujący na 26 prób skończył 10, a do tego dodał jeszcze dwie punktowe zagrywki. Nasz drugi przyjmujący, Michał Marszałek spisał się niewiele gorzej, bowiem pojedynek zakończył z dorobkiem 11 punktów, 8 z nich zdobył w ataku, dwa blokiem, a jeden zagrywką. Na słowa uznania zasłużył także Dawid Wiczkowski, który do dorobku swojego zespołu dodał 4 "oczka", wszystkie serwisem, a piłki pomiędzy swoich kolegów rozdzielał wyjątkowo sprawiedliwie. Wśród rywali niekwestionowanym liderem był Jakub Wachnik, który w czterech setach zdobył aż 27 punktów. Zawodnik w ataku zdobył 22 "oczka" przy 61% skuteczności, do tego posłał cztery punktowe zagryki i jeden blok.
Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom 1:3 (27:29, 25:19, 17:25, 21:25)
Asseco Resovia Rzeszów: Wiczkowski (4), Czado (12), Kania (13), Jóźwik (13), Marszałek (11), Zięzio (8), Drążek (libero) oraz Burnatowski, Stabrawa, Ślączka
Cerrad Czarni Radom: Firlej, Grobelny, Jarzyna, Wachnik, Hamiga, Machowicz, Filipowicz (libero) oraz Kaźmierczak, Gęborys, Czarnecki, Kędzierski
MVP spotkania: Jakub Wachnik
Autor: Barbara Cieśla, Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)