III Liga: Rzeszowianie z trzeciego miejsca awansowali do turnieju finałowego
W ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej III ligi mężczyzn, zawodnicy AKS-u podejmowali na własnym parkiecie drużynę z Sędziszowa Młp. Pomiędzy zespołami toczyła się zacięta rywalizacja, a pięciosetowe spotkanie zakończyło się na korzyść przyjezdnych. W turnieju finałowym rzeszowscy zawodnicy walczyć będą z drużynami z Sędziszowa, Niebylca oraz Głogowa Młp.
Wyrównana gra punkt za punkt, rozpoczęła inauguracyjną partię w spotkaniu (1:1, 2:2). Mocny atak na prawym skrzydle Bartosza Golesza, dał rzeszowianom dwupunktowe prowadzenie (4:2), jednak przyjezdni szybko doprowadzili do wyrównania, za sprawą ataków Wojciecha Rusina (5:5). Następnie prowadzenie obejmowała raz jedna raz druga drużyna (6:8), a po punktowym bloku Marcina Karakuły oraz Jana Pyrsaka, ponownie o jedno oczko więcej mieli gospodarze (9:8). Kiedy krótką na środku siatki skończył Maksymilian Starzec, o czas poprosił szkoleniowiec z Sędziszowa (12:10). Po powrocie na parkiet, kolejne punkty na skrzydłach zdobywali Michał Marszałek i Golesz, natomiast serię zepsutych zagrywek na swoim koncie zapisali rywale (16:13). Kolejne oczko na skrzydle zdobył Rusin, i o czas poprosił tym razem trener Artur Łoza (18:17). W końcówce partii, na parkiecie toczyła się wyrównana walka pomiędzy obydwoma drużynami, a po kolejnym ataku Marszałka na tablicy wyników widniał remis, po 22. Zepsuta zagrywka zawodnika z Sędziszowa dała miejscowym pierwszą piłkę setową, a dwudzieste piąte oczko dla swojego zespołu zdobył Maciej Majkowski (25:23).
Drugi set w spotkaniu rozpoczął się od długiej wymiany, którą na skrzydle zakończył Jan Pyrsak (1:0). Kiedy na tablicy wyników widniał remis, po 2, na boisku zaczęła toczyć się wyrównana walka, a żadna z drużyn nie mogła odskoczyć rywalom na więcej niż jedno oczko (3:3, 5:5). Dobra seria zagrywek Artura Kowalika, wprowadziła niepewność w szeregach miejscowych, którzy zaczęli mieć problemy z dokładnym przyjęciem (5:8). Po przerwie na żądanie trenera Artura Łozy, kolejne punkty zdobywali zawodnicy Tęczy, jednak zagrywki Pyrsaka zniwelowały dystans punktowy do jednego oczka (10:11). Pojedynczy blok na lewym skrzydle Marcina Karakuły, dał rzeszowianom trzynaste oczko (13:16). Przy zagrywkach Tomasza Bochenka, sędziszowianie ponownie powiększali swoje prowadzenie (14:20). Atak w taśmę zawodnika AKS-u zakończył drugą partię (17:25).
Trzeciego seta od prowadzenia rozpoczęli sędziszowianie, za sprawą ataków na skrzydle Wojciecha Rusina (1:3). Seria dobrych zagrywek przyjezdnych sprawiła, że w szeregach miejscowych mnożyły się własne błędy, przez co rzeszowianie, nie mogli wyprowadzić skutecznych kontrataków (4:8). Mimo, że kolejne punkty zdobywali Maciej Majkowski i Bartosz Golesz, to takimi samymi zagraniami odpowiadali przeciwnicy (8:11). Taktyczna zagrywka Grzegorza Skomro, namieszała w przyjęciu gości. Oddaną darmowo piłkę sprytnie na prawe skrzydło rozegrał Jakub Burnatowski, gdzie kolejny punkt zdobył Marcin Karakuła (14:17). Nie do zatrzymania w zespole przyjezdnych był Rusin, który raz po raz kończył kolejne ataki (16:22). Długa wymiana padła na korzyść zawodników AKS-u, bowiem błąd podwójnego odbicia popełnił zawodnik z Sędziszowa (17:22). Pojedynczy blok Michała Makowca zakończył trzecią odsłonę (18:25).
Mocny atak Michała Marszałka na potrójnym bloku rozpoczął kolejną partię (1:0), jednak przeciwnicy szybko objęli prowadzenie (2:5). Kiedy na środku pojedynczym blokiem zatrzymany został Michał Makowiec, przez Maksymiliana Starca, przewaga punktowa przyjezdnych zmalała do jednego oczka (6:7). W kolejnej akcji, sprytną kiwką tuż za blok popisał się Maciej Majkowski, a na tablicy wyników widniał remis (7:7). Przy serii dobrych zagrywek Jakuba Burnatowskiego, w obronie szalał Łukasz Drążek, który podbijając najtrudniejsze piłki, pozwalał kolegom kończyć kolejne ataki na siatce (9:9). Na skrzydle punktował Bartosz Golesz, wybijając piłkę po rękach rywali, a kiedy blokiem zapunktowali Marszałek i Grzegorz Skomro, o czas poprosił szkoleniowiec z Sędziszowa (13:11). Po powrocie na parkiet przeciwnicy mieli problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, co skutkowało posyłaniem kolejnych ataków w aut (16:13). W końcówce partii asa serwisowego na swoje konto zapisał Burnatowski, a przy zagrywkach Majkowskiego, gwoździe w parkiet rywali wbijał Marszałek (21:17). Ostatni punkt w czwartym secie blokiem zdobywali miejscowy, wyrównując stan rywalizacji (25:19).
Kontratak w wykonaniu Michała Micha, rozpoczął ostatnią odsłonę (0:1). Rywale szybko odskoczyli na dwa oczka przewagi, jednak as serwisowy Maksymiliana Starca, dał remis (3:3). Kolejna seria zagrywek Artura Kowalika, sprawiała problemy w przyjęciu miejscowym, a o czas zmuszony był poprosił rzeszowski szkoleniowiec (4:7). Mimo, że na skrzydłach punktował Maciej Majkowski, to rywale odpowiadali takimi samymi atakami, dokładając na swoje konto kolejne oczka (7:11). Plas Wojciecha Rusina na opadający blok, zakończył całe spotkanie (11:15).
AKS V LO Rzeszów - UKS Tęcza Sędziszów Młp. 2:3 (25:23, 17:25, 18:25, 25:19, 11:15)
AKS V LO Rzeszów: Golesz, Marszałek, Skomro, Karakuła, Pyrsak, Starzec, Drążek (libero) oraz Majkowski, Burnatowski
UKS Tęcza Sędziszów Młp.: Kozłowski, Bliski, Makowiec, Rusin W., Kowalik, Hadała, Morawetz (libero) oraz Polek, Bocjenek, Mich, Kubas
Autorzy: Barbara Cieśla, Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)