III liga M: Rzeszowianie w pięciu partiach pokonują Neobus Niebylec !
W pierwszym dniu turnieju finałowego III ligi mężczyzn, nasza drużyna mierzyła się z gospodarzami - zespołem Neobusu Niebylec. Podopieczni trenerów Jacka Podpory i Jerzego Wietechy potrzebowali pięciu partii, by ostatecznie odnieść zwycięstwo w całym spotkaniu. MVP meczu wybrany został nasz rozgrywający - Dawid Wiczkowski.
Spotkanie od skutecznej kiwki rozpoczął Marcin Środa (0:1), po chwili w polu serwisowym zameldował się Przemysław Paliński i na tablicy widniał 1:3. Proste błędy po stronie gospodarzy sprawiły, że przewaga rzeszowskiej ekipy zaczęła rosnąć (6:3), był to jednak chwilowy przestój gospodarzy, którzy szybko doprowadzili do remisu po 6. Od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka punkt za punkt (9:9). Nie do zatrzymania był Piotr Zieliński, który punktował zarówno z prawego, jak i lewego skrzydła (11:10). Przy zagrywkach Dawida Jakóbskiego bezpieczną przewagę zaczęli budować gospodarze, ustawiając kolejne skuteczne bloki (14:11). O pierwszy czas w tym spotkaniu poprosili trenerzy Jacek Podpora i Jerzy Wietecha, a po powrocie na parkiet z dobrej strony pokazał się Wojciech Zięzio, który kąsającymi zagrywkami doprowadził do remisu po 15. W kolejnych akcjach świetnie w obronie spisywali się gospodarze, co od razu przekładało się na ilość skutecznych w ich wykonaniu kontrataków (18:15). Nie do zatrzymania w kolejnych akcjach byli zawodnicy z Niebylca, udany blok Środy dał im wynik 21:17. Niekorzystną serię atakiem z lewego skrzydła przerwał Michał Marszałek (22:20), jednak to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa w premierowej odsłonie po atomowej zagrywce Zielińskiego (25:21).
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt (2:2), dopiero udane kontrataki w wykonaniu Michała Marszałka dały dwa oczka przewagi rzeszowianom (2:4). Szybko w polu serwisowym pojawił się Piotr Zieliński doprowadzając do remisu po 5. Sytuacja na tablicy wyników zmieniała się jak w kalejdoskopie, a po asie serwisowym Wojciecha Zięzio (5:8), o czas poprosił trener Krzysztof Frączek. Korzystny wynik i dobre przyjęcie pozwalało Dawidowi Wiczkowskiemu prowadzić coraz bardziej kombinacyjna grę (7:10). Nie do zatrzymania na lewym skrzydle był Marszalek, który kończył kolejne ataki powiększając prowadzenie swojej drużyny (8:13). Pojedynczymi akcjami wynik starał się ratować Tomasz Podulka (10:14), jednak i on wreszcie nadział się na rzeszowski blok (11:16). Po raz kolejny w tym spotkaniu serią zagrywek popisał się Zięzio powiększając prowadzenie gości do 7 „oczek” (11:18). Efektowny blok Dawida Jakóbskiego na środku siatki, a po chwili dobra kontra w wykonaniu Marcina Środy sprawiły, ze przewaga przyjezdnych zaczęła topnieć (15:19). Duetu Marszałek – Paliński skutecznie zatrzymał na siatce powracającego na boisko Zielińskiego, co pozwoliło uspokoić rzeszowianom grę (16:21). Proste błędy po stronie gospodarzy doprowadziły do pierwszej piłki setowej dla AKS-u, a partia zakończyła się po nieudanej zagrywce środkowego z Niebylca (18:25).
Od asów serwisowego trzecią odsłonę rozpoczął Mateusz Jóźwik (0:2), po chwili udanym atakiem popisał się Dawid Wiczkowski i na tablicy widniał wynik 3:5. Skuteczny blok Piotra Zielińskiego na lewym skrzydle dal remis po 5. Od tego momentu więcej skutecznych akcji wykonywali rzeszowianie, dzięki czemu to oni byli o te dwa oczka lepsi od rywali (8:10). Proste błędy zaczęły trapić przyjezdnych, problemów ze skończeniem akcji nie mieli za to gospodarze (12:11). Efektowny blok duetu Środa – Denega na lewym skrzydle sprawił (15:13), że o czas poprosili trenerzy AKS-u. Atomowe zagrywki i ataki Zielińskiego, coraz bardziej napędzały grę jego drużyny (17:15). Na środku siatki punktował także Dawid Jakóbski (18:16), dopiero skuteczne kontrataki w wykonaniu Michała Marszałka doprowadziły do remisu po 18. Wtedy o czas poprosił trener Krzysztof Frączek, co wyraźnie pobudziło do gry jego zawodników (21:18). Skuteczne zagrywki Macieja Majkowskiego sprawiły sporo problemów gospodarzom, a problemy ze skończeniem akcji miał Zieliński (21:21). W końcówce trzeciej odsłony lepiej spisywali się zawodnicy AKS-u, z kolei drużyna z Niebylca popełniała proste błędy. Nieudane przyjęcie zagrywki Zięzio zakończyło tę partię (23:25).
Taktyczne zagrywki Marcina Środy rozpoczęły czwartą partię, szybko wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie (4:1). Udany blok rzeszowskiej drużyny na prawym skrzydle pomógł nieco odrobić im straty (6:4). Dobrą dyspozycję utrzymywał Mateusz Jóźwik, który posyłał na drugą stronę siatki skuteczne ataki (8:7). Przez chwile na parkiecie trwała wyrównana walka, jednak zagrywki Dawida Jakóbskiego sprawiły rzeszowianom sporo problemów i dały rywalom przewagę 12:10. Swoją skuteczność wyraźnie stracił Piotr Zieliński, który popełniał coraz więcej prostych błędów. Po chwili nieskończone ataki pojawiły się także w szeregach AKS-u i o czas poprosili trenerzy Jacek Podpora i Jerzy Wietecha (15:12). Nie do zatrzymania w tym fragmencie gry był Maciej Majkowski, który swoimi atakami w końcowa linie zamęczał rywali (15:15). W tym fragmencie gry sporo chaosu pojawiało się po obu stronach siatki, jednak więcej krwi zachowali gospodarze wychodząc na prowadzenie 19:16. Systematycznie straty odrabiali rzeszowianie, dzięki czemu doprowadzili do wyrównanej końcówki (21:20). Na środku siatki zapunktował Grzegorz Denega, a w polu serwisowym stanął Zieliński dając wynik 23:20. Po raz kolejny w tym spotkaniu swoimi zagrywkami sporo problemów rywalom sprawił Wojciech Zięzio, a po mocnym kontrataku w wykonaniu Jóźwika, o czas poprosił trener drużyny z Niebylca (23:23). Dobre wejście w końcówce seta zanotował Tomasz Podulka posyłając na drugą stronę siatki asy serwisowe i doprowadzając do tie-breaka (27:25).
Decydująca partia rozpoczęła się od walki punkt za punkt, w której akcje kończyli obydwa atakujący (2:1). Bezbłędnie w tym fragmencie spotkania grał Piotr Zieliński, który nie tylko skutecznie atakował, ale także bronił (5:3). Efektowny blok Przemysława Palińskiego na Grzegorzu Denedze dał remis po 5. Przez moment zespoły toczyły wyrównaną walkę. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Mateusz Jóźwik przewaga rzeszowian urosła do dwóch punktów (9:7). Po chwili przy zagrywkach Marcina Karakuły proste błędy zaczął popełniać Zieliński i na tablicy widniał wynik 8:12. O czas poprosił trener Krzysztof Frączek. Kiedy wydawało się, ze rzeszowianie wypracowali sobie bezpieczna przewagę (13:9), to dwukrotnie na siatce skutecznymi blokami zapunktowali rywale dając wynik 13:11. Mocny atak Jóźwika na prawym skrzydle zakończył pojedynek (15:11).
KS SMS Neobus RAF-MAR Niebylec – AKS V LO Rzeszów 2:3 (25:21, 18:25, 23:25, 27:25, 15:11)
KS SMS Neobus RAF-MAR Niebylec: Mi.Środa, Zieliński, Ma.Środa, Podulka, Denega, Jakóbski, Machnica (libero) oraz Wąsowicz, Paszek, Zając
AKS V LO Rzeszów: Wiczkowski, Jóźwik, Paliński, Stabrawa, Marszałek, Zięzio, Drążek (libero) oraz Majkowski, Karakuła, Czado, Błądziński
MVP spotkania: Dawid Wiczkowski
Autorzy: Barbara Cieśla, Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)