III liga M: Drużyna z Niebylca o krok lepsza od rzeszowskiego AKS-u

Inauguracyjna partia spotkania rozpoczęła się od prowadzenia drużyny Neobusu, która dzięki atakom Dawida Jakóbskiego, wypracowała sobie trzypunktowe prowadzenie (0:3). Mimo skutecznych obron Łukasza Drążka, kolejne kontrataki na skrzydle kończył Piotr Zieliński, dokładając na konto swojego zespołu następne "oczka" (1:6). Atak na prawym skrzydle Bartosza Golesza dał przełamanie rzeszowskiej drużynie, a w kolejnych akcjach, gwoździe w parkiet rywali wbijał Michał Marszałek (4:7). Wygrana na siatce piłka przez Marcina Karakułę, dała wynik 7:8. Przy zagrywkach Marcina Środy, swoje prowadzenie ponownie odbudowali podopieczni Krzysztofa Frączka, a o czas poprosił trener AKS-u (10:15). Dobre wejście na boisko Jakuba Burnatowskiego, pozwoliło jego drużynie odrobić kilka punktów, a skuteczny blok Damiana Barana i Marszałka, pozwolił zbliżyć się rzeszowianom do rywali (17:20). Kiedy w polu serwisowym stanął Kacper Wasilewski, sytuacja na boisku zaczęła się zmieniać. Seria jego mocnych zagrywek, wprowadziła zamieszanie w szeregach zespołu z Niebylca, który nie był w stanie wyprowadzać skutecznych ataków, a o czas zmuszony był poprosić ich szkoleniowiec (20:24). Po powrocie na parkiet, swoją dobrą passę kontynuował Wasilewski, a na tablicy wyników pojawił się remis, po 25. Ostatnie oczko w pierwszej odsłonie, zdobyli Zieliński i Michał Środa, ustawiając skuteczny blok na prawym skrzydle (25:27). 

Drugi set ponownie od prowadzenia rozpoczęła drużyna z Niebylca, a zagrywki Michała Środy, dały im trzy oczka przewagi (0:3). Cierpliwość w grze, oraz dobra dyspozycja w bloku Damiana Barana sprawiły, że po chwili na tablicy wyników widniał remis, po 4. Przez dłuższą chwilę na parkiecie utrzymywała się wyrównana walka, a żadna z drużyn niepozwalana rywalom wyjść na prowadzenie (6:6). Kiedy w polu serwisowym stanął Michał Marszałek, wyraźnie lepiej spisywali się rzeszowianie, wychodząc na dwa oczka przewagi (8:6). Radość rzeszowian trwała jednak krótko, bowiem coraz lepiej na prawym skrzydle zaczął spisywać się Piotr Zieliński, natomiast w drużynie Artura Łozy, zaczęły pojawiać się proste, własne błędy (11:14). Dopiero pomyłka w zagrywce Marcina Środy, przerwała niekorzystną serię rzeszowskiej ekipy (12:16). Kolejne problemy ze skończeniem pierwszej akcji, zawodnicy AKS-u mieli przy serwisach Tomasza Podulki, a niezwykle długą wymianę na prawym skrzydle zakończył Zieliński (15:23). Atak ze środka zawodnika z Niebylca, zakończył drugiego seta (16:25). 

Trzecią odsłonę swoimi zagrywkami otworzył Jakub Burnatowski (2:0), a w kolejnych akcjach nie do zatrzymania był Michał Marszałek, który dokładał kolejne punkty na konto swojego zespołu (4:1). Wywierana serwisami presja na zawodnikach z Niebylca sprawiła, że zaczęli oni popełniać proste błędy i przy stanie 7:3 o czas poprosił szkoleniowiec Krzysztof Frączek. Kolejnym zawodnikiem w drużynie AKS-u, który dobrze wprowadził się na boisko, był Wiktor Kłęk, a jego ataki rozmontowały niebylecką obronę (10:3). Przy zagrywkach Tomasza Podulki, do pracy i odrabiania strat zabrali się zawodnicy z Niebylca, a przy stanie 11:7, o czas poprosił tym razem trener Artur Łoza. Wygrana na siatce kiwka przez Burnatowskiego, ponownie dała rzeszowianom przewagą, a po chwili skutecznym blokiem zapunktowali Kacper Wasilewski i Maksymilian Starzec (14:7). Po kolejnej przerwie dla Neobusu, punkty w ataku zdobywał Marszałek, a serię zagrywek podobnie jak w pierwszej partii, zapisał na swoim koncie Wasilewski (18:9). Sprytne rozegranie rzeszowskiego kapitana, pozwoliło wbić kolejnego gwoździa Kłękowi, jednak dłużny nie pozostał Zieliński, który odpowiedział takim samym atakiem (19:10). Mimo, że w końcówce seta, kilka punktów zdołali odrobić zawodnicy RAF-MAR-u, to ostateczny punkt atakiem ze środka zdobył Starzec (25:18). 

Od prowadzenia 1:4, kolejną partię rozpoczęli podopieczni Krzysztofa Frączka. Na lewym skrzydle w bloku punktował Tomasz Podulka, powiększając przewagę swojej drużyny (2:6), wtedy o czas poprosił Artur Łoza. Pomiędzy obydwoma drużynami, na boisku zaczęła toczyć się wyrównana walka, a kilka własnych błędów Neobusu sprawiło, że rzeszowianie zniwelowali dystans punktowy na dwa oczka (6:8). Mocny atak Kacpra Wasilewskiego po rękach Michała Środy, zmusił tym razem szkoleniowca z Niebylca do poproszenia o przysługujący mu czas (8:9). Kiedy zespoły powróciły pod siatkę, w dalszym ciągu punktowali siatkarze AKS-u, a asa serwisowego dołożył na swoje konto Jakub Burnatowski (15:12). W dalszym ciągu nie do zatrzymania był Michał Marszałek, który raz po raz obijał atakami blok rywali (18:13), a przedzierając się przez potrójną „ścianę” w ostatniej akcji, zakończył seta i doprowadził do tie-breaka (25:22). 

Decydująca odsłonę meczu od znacznego prowadzenie rozpoczęli zawodnicy z Niebylca (0:5), a zagrywki Michała Środy sprawiały problemy w przyjęciu rzeszowianom (0:7). Mocny atak Bartosza Golesza po rękach rywali, dał przełamanie drużynie AKS-u (2:7). Po zmianie stron, kolejne kontry kończył Michał Marszałek, ale w zespole Neobusu nie do zatrzymania był Piotr Zieliński. Przy znakomitej obronie Łukasza Drążka, kolejny atak na lewym skrzydle zakończył Jan Pyrsak, a o czas poprosił Krzysztof Frączek (6:10). W końcówce meczu sprytną kiwką na opadający blok popisał się Kacper Wasilewski, jednak zepsuta zagrywka rzeszowian zakończyła całe spotkanie (8:15).

AKS V LO Rzeszów - NEOBUS RAF-MAR Niebylec 2:3 (25:27, 16:25, 25:18, 25:22, 8:15)

AKS V LO Rzeszów: Marszałek, Golesz, Starzec, Karakuła, Pyrsak, Baran, Drążek (libero) oraz Burnatowski, Wasilewski, Kłęk

NEOBUS RAF-MAR Niebylec: Środa Mi., Środa Ma., Podulka, Denega, Zieliński, Jakóbski, Machnica (libero) oraz Wąsowicz, Paszek

Autorzy: Barbara Cieśla, Barbara Setlik (www.aksrzeszow.pl)