Czwarte zwycięstwo z rzędu Resoviaków

Inauguracyjną partię w spotkaniu mocno rozpoczęli przyjezdni, którzy dzięki mocnym serwisom Igor Spelak, już na samym początku objęli prowadzenie (0:3). Fantastyczna obrona Przemysława Czado, a następnie pojedynczy blok Mateusza Kowalskiego, dały rzeszowianom pierwsze punkty (2:3). Kolejne oczko na lewym skrzydle zdobył Mateusz Jóźwik, a na tablicy wyników widniał remis (5:5). Po autowym ataku zawodnika z Kielc, o czas poprosił szkoleniowiec przyjezdnych (10:9). Skuteczny, podwójny blok na lewym skrzydle Marcina Kani i Jóźwika, po raz kolejny wyrównał stan rywalizacji (12:12). Wprowadzony na zagrywkę Łukasz Kozub, namieszał w szeregach rywali, którzy nie byli w stanie rozegrać skutecznej akcji (16:13). Przeciwnicy szybko jednak doprowadzili do wyrównania, za sprawą asów serwisowych Ksawerego Tomsi (16:16), a atak z przechodzącej, wyprowadził ich na prowadzenie (17:18).  Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Przy serii dobrych zagrywek rzeszowskiego kapitana, kolejne ataki kończyli Czado i Jóźwik (22:19). Błąd piłki rzuconej zawodnika z Kielc zakończył pierwszą partię (25:21).

Drugiego seta, od pojedynczego bloku na prawym skrzydle rozpoczął Paweł Stabrawa (1:1). Przy stanie 3:1 o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec Effectoru Kielce. Po powrocie na parkiet, miejscowi dobrze spisywali się w obronie, dzięki czemu ataki kończyli Marcin Kania, oraz Mateusz Joźwik, który dokładał na swoje konto jeszcze pojedyncze bloki (8:2). Kilka prostych, niewymuszonych błędów gospodarzy, pozwoliło przeciwnikom zniwelować dystans punktowy do dwóch oczek (9:7). Podopieczni rzeszowskich szkoleniowców szybko zaczęli odrabiać przewagę, a przy dobrych zagrywkach Dawida Wiczkowskiego, proste błędy tym razem popełniali zawodnicy z Kielc (14:9). W końcówce drugiego seta swoją dobrą grę kontynuowali rzeszowscy zawodnicy, atak na prawym skrzydle Macieja Majkowskiego, dał miejscowym dwudziesty punkt (20:16). Ostatnie oczko w drugim secie mocnym atakiem na lewym skrzydle zdobył Jóźwik (25:21).

Trzecią a zarazem ostatnią partię w spotkaniu od prowadzenia rozpoczęli gospodarze (3:1). Seria dobrych zagrywek Macieja Majkowskiego, zmusiła szkoleniowca Effectoru do wzięcia przysługującego mu czasu (5:1). Po powrocie pod siatkę, punktowym blokiem popisali się Łukasz Kozub i Marcin Kania (6:1). Ofiarność w obronie rzeszowian, miała przełożenie na zdobywanie kolejnych punktów przez Mateusza Jóźwika (7:3). Kolejny atak na środku siatki Mateusza Kowalskiego, zwiększał przewagę podopiecznych Jacka Podpory i Jerzego Wietechy (9:6). As serwisowy Mariusza Wacka, pozwolił gościom wyrównać wynik (11:11), by następnie objąć prowadzenie (12:13). Od stanu 13:13 na boisku zaczęła toczyć się wyrównana walka punkt za punkt (14:14, 17:17). Trzy punktowe prowadzenie miejscowi objęli przy dobrej serii zagrywek Kacpra Kaliny (20:17). W końcówce ostatniego seta warunki gry dyktowali zawodnicy Asseco Resovi (23:20), a zepsuta zagrywka  zawodnika Effectoru zakończyła cały mecz (25:22).

Niewątpliwym liderem zespołu Asseco Resovii w starciu z kielczanami był Mateusz Jóźwik. Zawodnik, który w obecnym sezonie częściej występował na ataku, obecnie musi przyzwyczaić się do pozycji przyjmującego i całkiem dobrze mu to wychodzi. Siatkarz w trzech setach zgromadził łącznie 14 punktów z czego 11 po udanych akcjach w ofensywie i trzech skutecznych blokach, także w przyjęciu radził sobie bardzo dobrze dogrywając do siatki z 50% dokładnością. Dzielnie wspierali go także Przemysław Czado (8 pkt), Marcin Kania (7 pkt) oraz Maciej Majkowski (6 pkt). 

Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce 3:0 (25:21, 25:21, 25:22)

Asseco Resovia Rzeszów: Wiczkowski, Kowalski, Jóźwik, Stabrawa, Czado, Kania, Szczęch (libero) oraz Kozub, Majkowski, Kalina

Effector Kielce:  Spelak, Fortuna, Orobko, Tomsia, Wacek, Sobota, Dzierżyński (libero) oraz Wojtachnio (libero), Moś

MVP spotkania: Mateusz Jóźwik

Autorzy: Barbara Setlik, Barbara Cieśla (www.aksrzeszow.pl)